poniedziałek, 18 lutego 2013

#38 ćwieki, ćwieki

Jako, że chwilowo jestem uziemiona i mam sporo czasu, wzięłam się za małe di ej łaj. Zostało mi kilka ćwieków z paska więc stwierdziłam, że zrobię sobie z nich biżuterię. A że motyw krzyża jest modny i podpasował mi, to czemu by nie zrobić ćwiekowy krzyż na szyję? No i jest. Dodatkowo pokażę pierścionek, który zrobiłam już dość dawno (obrączkę miałam gotową, nie wytopiłam jej sama...).



pierścionek jest podklejony wewnątrz bo był za luźny. Nie wygląda to zbyt ładnie, ale na palcu przecież nie widać.














Dodatkowo kilka ćwiekowych inspiracji:








Zwykłe Lita Spike...

...i dosmaczone Lita Spike :D

niedziela, 17 lutego 2013

#37 Oesu...

Czuję się jak mała, psia kupka. Mam 38,5 stopnia gorączki, leci mi z nosa, głowa mi zaraz eksploduje, a od nadmiaru leków przydałoby mi się płukanie żołądka (heh,po co leżeć w łóżku skoro można napisać posta?). Ta pora pogodowa to jakaś tragedia, nawet nie wiem jak się przeziębiłam (jestem zmarźluchem i ciepło się ubieram więc to na pewno nie w tym rzecz). Więc generalnie to umieram. Choroba przekreśliła moje jutrzejsze plany i pewnie też pojutrzejsze i popojutrzejsze. A podwyższonej temperatury nie miałam od, hmm, 5 lat? Wiedz, że coś się dzieje...

Dziś kilka randomowych fot, jako że nie mam instagrama a co za tym idzie ajsrona, a mój telefon robi chujowe zdjęcia, więc robię sobie zdjęcia normalnym aparatem lub tym z kamerki. Zapraszam.

Na początek coś z wczoraj, 4h roboty, noga mi spuchła ale i tak dałam radę (gorzej przy wbijaniu koloru, wymiękłam, boli i w ogóle). Za dwa tyg kończymy.

Kupiłam sobie soczewki powiększające optycznie ze sklepu internetowego http://sklep.geooptica.com/. Jestem jak na razie zadowolona, chociaż na początku czułam, że coś mam na oczach. A dodam, że soczewki noszę od dobrych 6ciu lat (korekcyjne).

Tak wyglądają z daleka

Dorwałam bluzę w lumpeksie za całe 7zł. Cieszę się, bo już od dawna na taką polowałam :)

 No i na koniec tatuaż z wtorku i rysunek (oswajam się z kredkami).

piątek, 1 lutego 2013

#36 Cośtam

Tytuły postów nie są moją mocną stroną... Tak samo jak systematyczne pisanie postów. Cóż, cóż...

Ostatni raz kupiłam szczura w zoologu. OSTATNI. Następne będę adoptować albo ratować z laboratoriów. Przynajmniej będą za to wdzięczne. Bo Czesiek nie jest wdzięczny za nic. I na dodatek mnie podgryza :( może nie do krwi, ale podbiega i zaczepia no. A jak się bardziej ruszę to spierdala. No tak. I weź tu go oswój, jak się nie da dotknąć. Ale dam radę, będę cierpliwa. I tak już jest niebo lepiej niż na początku, zaczął na mnie powoli włazić nawet (to nic, że jak poczuje moją rękę to chce gryźć od razu, cholera jedna). No i kolegę muszę mu sprowadzić. Bo szczur samotny to szczur smutny, tak słyszałam.

Pogoda jest tragiczna, a ja przez nią odczuwam ból egzystencjonalny, dziś to mi prawie łeb wybuchł od tego ciśnienia. Dobrze, że jest coś takiego jak czekolada, od razu pomaga (albo to taki efekt placebo).

Mackowe fiksacje

I kilka nowych dziar



Aaaa i jeszcze się pochwalę, że mój tatuaż (w sensie na mnie, a nie zrobiony przeze mnie) pojawił się na blogu http://freakshowproject.blogspot.com/ (sama go tam wysłałam, hłe hłe). O tu (to ten pierwszy ;))